niedziela, 19 stycznia 2014

Od Davosa do Ismaela "Bezsenna noc" cd.

Wziąłem to wino. Smaczne. Ale nadal nie wiedziałem, co powiedzieć. 
Zostawić wioskę, czy nie? To znaczy - oczywiście, że będzie Amina, Raven i.. Ismael. 
To on będzie zastępcą. Ale jak mu to powiedzieć? W końcu trzeba. 
Wpatrywał się we mnie teraz wzrokiem pełnym troski i wiedziałem, że powierzoną mu funkcję będzie spełniał rzetelnie. 
 - Słuchaj, Ismaelu - zacząłem - mam do ciebie prośbę, która jednocześnie jest propozycją - 
wciąż czułem to spojrzenie, chociaż na niego nie patrzyłem. - Chciałbym, żebyś został moim zastępcą w wiosce. 
Na jego twarzy zagościł uśmiech. Przez chwilę siedzieliśmy w milczeniu. 
 - Jesteś pewnien? - zapytał. 
 - Tak, wiem, że mogę ci zaufać i wiem, że pomożesz Aminie zawsze, gdy mnie w pobliżu nie będzie. 
 - Dobrze. Bardzo ci dziękuję, Davosie - wstaliśmy oboje i uściskaliśmy się. 
 - Jutro rano wyjeżdżam do rodziny i zabieram ze sobą Caleriana. Proszę, znajdź Aminie jakieś zajęcie. 
 - Nie masz się czym martwić. Możesz na mnie polegać. 
Popatrzyłem mu prosto w oczy. 
 - Wiem. 
I wyszedłem, dziękując jednocześnie za wino. Potem on opowiedział jakiś śmieszny żarcik i oboje wybuchliśmy śmiechem. Zacząłem uciekać, gdy po naszym wybuchu w oknie Deschen. Z daleka słyszałem, jak Deschen wrzeszczy do Ismaela, a ten się tylko śmieje. Co to za cudotwórcze wino? 

<Ismael, wybór należy do ciebie - kończysz?> 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz