Postanowiłem odpocząć od treningów rycerskich.
Uważam, że jako elf za mało czasu poświęcam nauce czarów, studiowaniu boskich ksiąg i tym podobnych. Dzięki kochanej Finezji podjąłem słuszną decyzję odpoczynku, podczas której oddam się trochę w magiczny świat.
Gdy już tak przeglądałem księgi w naszej bibliotece, natknąłem się na coś niezwykle ciekawego. Księga Czarów za czasów starego merlina Mecarusa.
"Skąd Amina to ma?" pytałem sam siebie. Od razu do niej poszedłem.
- Witaj Dark, co cię do mnie sprowadza? - zapytała pogodnie u progu swego domu.
- Mam pytanie. - wyciągnąłem księgę zza pleców - skąd to masz?
<Amina?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz