środa, 17 lipca 2013

Od Aminy do Kastiela cd.

 - Hmm.. Kastiel.. Ładne imię. Jesteś elfem? - zapytałam
 - Czemu zadajesz tyle pytań?! I tak nigdzie z tobą nie pójde! 
 - No cóż, trudno.
 - Tak łatwo się poddajesz? Nie chcesz się ze mną kłócić? - wyraźnie zdiwiony młodziak nie wiedział co ma robić.
W tym momencie wybuchnęłam śmiechem. Po prostu nie mogłam się powstrzymać! 
Dławiąc się śmiechem zapytałam:
 - Dlaczego miałabym się z tobą kłócić? Z jakiej racji? - już nieco się uspokoiłam.
 - Jestem przyzwyczajony do tego, że nikt nigdy się ze mną nie zgadza i kłóci...
 - Ale ja taka nie jestem. - w tym momencie zagwizdałam i zza drzewa wybiegła moja Naviera. 
 - A co to? - zapytał Kastiel.
 - Mój Jednorożec. Przecież jesteśmy w Lesie Jednorożców! 
 - Ah tak, szłyszałem o nim.
 - No to teraz możesz go zobaczyć na własne oczy. - podeszłam do Naviery i już chciałam wsiadać, ale coś mnie powstrzymało. Nie mogłam go tak zostawić. 
 - Idziesz ze mną do wioski, czy nie? 
 - Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Na pewno mnie tam nie zechcecie. A po za tym nikogo nie znam. 
 - Jesteś elfem?
 - Tak, młodym, niedoświadczonym...
 - Idealnie, potrzebujemy kogoś takiego. Po za tym nasze młode elfki szukają partnera... - uśmiechnęłam się, ale Kastiel wiedział, że powiedziałam to tylko dla żartów. 
 - Ha ha - odpowiedział nerwowo i od niechcenia - bardzo śmieszne...
 - Słuchaj - kontynuowałam, bo musialam go jakos przekonać - spójrz na to z innej strony, jesteś sam, ranny, zmęczony. J... - zaczęłam, ale on mi przerwał. 
 - No właśnie! Zapomniałem! To ty mi pomogłaś i zabiłaś tamtego człowieka? 
 - Tak, ale nie zabiłam go tylko otumaniłam...
 - Dziękuję, zawdzięczam ci życie! 
 - To jest teraz nie ważne! Idziesz?
 - Nie chce
 - Idziesz?
 - Nie chce! 
 - Idziesz?! 
 - Tak! Ale daj mi spokój -,-
I tak właśnie Kastiel znalazł się w naszej wiosce. I co było dziwne (według niego) nikt go nie wytykał i każdy szanował...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz