Obudziłam się rano. Poszłam do mojego Jednorożca Gochat'a, wybraliśmy się na małą przejażdżkę. Kierowaliśmy się na Pagórki Wolności, słyszałam, że jest tam przyjemnie. Gochat pędził przed siebie bardzo szybko. Nie zwracał uwagi na kamienie stojące mu na drodze, odrzucał je kopytami. Ja siedziałam na nim spokojna i opanowana, nie bałam się, że spadnę. Gochat trochę zwolnił, w końcu przystanął. Zsiadłam z niego, a dzięki mojej mocy obok mnie wyrosło trochę jedzenia dla niego. Nakarmiłam go.
- Masz malutki... - karmiłam swojego ogiera głaszcząc go przy tym po głowie - Hmm.. Przywódca strażników, chyba trochę poważne stanowisko....
- A co, nie dasz sobie rady? - zdziwiłam się słysząc czyiś głos. Zaczęłam się rozglądać. Ujrzałam Kastiela.
<Kastiel, dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz