Ta przybiegła bardzo szybko, ale nawet nie dyszała. Zapytała tylko krótko:
- Coś się stało?
Nie wiedziałem jak to powiedzieć. To było bardzo dziwne...
- No wiesz.. zdaje mi się... że ... Amina... - długo się jąkałem, czułem rumieńce na policzkach - eh... no zdaje mi się, że Amina jest... jest... jest... w ciąży!
- Naprawdę? - wyraźnie zdziwiona elfka zapytała po czym dodała - skąd takie przypuszczenia?
Opowiedziałem jej o dziwnym zachowaniu partnerki i innych sprawach, które się tego tyczyły. Mandira była wyraźnie przekonana.
- Porozmawiaj z Aminą na ten temat, dobrze? - zapytałem zawstydzony.
- Oczywiście, ale...
<Mandira, dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz