- Nie zrobisz mi tego! Chcesz siłą wyciągnąć ze mnie prawdę? - zapytała z oburzeniem.
- Finezjo... - spokojnie podeszłem do niej i złapałem jej ręce - dobrze wiesz co do cb czuje, tak? - kiwnęła głową powoli - ale ja zupełnie cie nierozumiem. I zaczynam tracić to uczucie, które przy tobie się tak ożywiło. Sama widzisz. Znowu będę tym bezwględnym wojownikiem i nawet raz sie nie uśmiechne, bo mącisz mi w głowie szalenie dużo.. Dlatego póki będziesz mnie tak zwodzić na bok powinniśmy się rozstać. Ten wodospad jest jedyną nadzieją, proszę..
<Finezja?!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz