Po krótkiej chwili patrzenia w oczy przybliżyliśmy się do siebie, jeszcze raz spojrzała mi w oczy, potem na usta, nasze nosy się dotknęły, aż w końcu połączyły. Miała delikatne i ciepłe usta, objęła mnie za szyję a ja ręką delikatnie poruszałem po jej plecach. nasz pocałunek nie trwał długo, a szkoda bo ona naprawdę świetnie całuje. Spojrzała na mnie z zawstydzeniem w oczach a moje ręce zsunęły się po jej gładkich ramionach na dłonie. Znów po chwili pościłem jej ręce bo nie ciałem aby czuła się niepewnie. Zaczęliśmy rozmawiać o tym co tu robię,.. jak by to co przed chwilą się zdarzyło nie miało miejsca. wyraźnie była zawstydzona. Opowiedziałem jej całą historię. Zapomnieliśmy o Bożym świecie. Po trzech minutach rozmowy ujrzałem dwóch elfów. Jeden z nich, elf właśnie miał zadać mi cios mieczem, lecz... w ostatniej chwili wstawiła się przede mnie Aqua, wtedy przygalopowała elfka na koniu. Kazała jej się odsunąć albo mnie zabić. Jak miała zabić kogoś kogo znała z przeszłości? swego przyjaciela? kogoś, oprócz jej siostry był jej najbliższy? Wystraszona spojrzała na elfów i ostro zaprotestowała,,NIE!!" była zbyt zaskoczona tymi wydarzeniami aby wydusić coś z siebie więcej ja nie chciałem się wtrącać bo nie wiedziałem kto to dla niej jest. i nie chciałem stworzyć jej dodatkowych kłopotów. Korzystając z ich zaskoczenia, chwyciła mnie za rękę i usiekliśmy. Na szczęście nas nie gonili. Po chwili ucieczki dostała strzałą. Zlękłem się lecz zachowałem zimną krew.
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz