-Nic się nie stało... To co wiesz już czy idziesz z nami?
-Tak...
-I co?
-Lidia... Ja naprawdę chciałabym pomóc, ale nie chcę też utracić wszystkiego co mam... Nie wiem co robić.
-Spokojnie. Doskonale cię rozumiem nie musisz z nami iść. Nawet w tej sytuacja bym ci to odradzała. Po za tym idzie z nami jeszcze Archibald...
-Ok... Naprawdę cię przepraszam, ale nie mogę... nie chcę i tak na wiele bym wam się nie przydała, kto wie czy nawet nie przeszkadzała.
-Nie mów tak! Na pewno byś się przydała. W takiej sytuacji to ja powinnam cię przepraszać że w ogóle o tobie pomyślałam.
-Nie musisz ale dziękuje za pociechę.
-W porządku tooo cześć..
-Do zobaczenia... -Po całej rozmowie udałam się do domu. Muszę jeszcze się spakować nie mówiąc już o odpoczynku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz