- Czy możecie? Uważam, że w takiej sprawie powinniście. Jednak, Raven, czy jesteś pewna, że to nie był tylko sen? Być może To zwykły zbieg okoliczności, po prostu bardzo tęsknisz za rodziną i śnią ci się. Nie daj się zwieść pozorom. - oznajmiłam.
- Spokojnie Amino. Nawet jeśli to zwykły sen, to i tak od dawna chciałam odwiedzić rodzinne strony. Bo widzisz, ja nawet nie wiem czy moja rodzina żyje. Mam nadzieję, że tak i bardzo chciałabym to sprawdzić. - w tej chwili Ryan odchrząknął - ... z Ryanem oczywiście - uśmiechnęła się do niego, ale on pewnie tego nie zauważył.
- No dobrze, pewnie, że Was puszczę. Ale błagam Was, bądźcie ostrożni. I, dla jasności, macie dobrze dbać o Wasze Jednorożce.
Oboje zaczęli się śmiać.
- Amino, nie jesteśmy dziećmi, twoimi dziećmi! - powiedział Ryan przez śmiech, ale zaraz się uspokoił.
Raven spojrzała na niego dziwnie, a potem odwróciła się do mnie.
- Będziemy dbali, obiecuje. A mamy jakiś wyznaczony okres do powrotu?
- Wróćcie przed zimą, dobrze?
Zobaczyłam dwa potwierdzające kiwnięcia głowami. Nie pewne to było, ale więcej nie pytałam. Uścisnęłam ich tylko i życzyłam powodzenia w misji.
<Raven?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz