-Może pójdziemy nad Jeziorko Młodości? - zaproponowałam.
-Pewnie, czemu nie - skręciłyśmy w stronę jeziora.
Po niedługim czasie doszłyśmy do celu. Był gorący dzień. Wbiegłam do wody.
-Idziesz? - zapytałam ją.
-Już, już, lecę - po chwili już pływała ze mną. Zaczęłam ją chlapać.
-No ej, bo jak ja cię zacznę chlapać! - powiedziała i uśmiechnęła się.
Zrobiła wielką fale, która płynęła prosto na mnie.
-Ło...-wymamrotałam i zanurkowałam, żeby we mnie nie uderzyła.
Wynurzyłam się po chwili.
-Haha, i co? - powiedziałam i wyszczerzyłam kły.
-Nie fer, zanurkowałaś
-Hm, pech
Mikejla zaczęła mnie chlapać, odwróciłam się tyłem i płynęłam dalej od niej, żeby przestała.
-Dobra, wygrałaś - przyznałam jej wygraną 'na chlapanie'.
Uśmiechnęła się, dumnie prostując w wodzie.
Wybuchnęłam śmiechem.
<Mikejla?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz