Przejechałyśmy prawie przez całą wioskę. W końcu Amina zatrzymała się. Zrobiłam to samo. Zeszła ze swojego jednorożca i pomogła mi zejść z Aberalda. Podeszłyśmy pod drewniane drzwi kamiennego domu. Amina lekko zapukała.
-Już idę! - usłyszałyśmy z wnętrza domu.
Po chwili otworzył nam wysoki o białych włosach elf.
-Cześć Fenris, pomożesz nam? - powiedziała Amina.
-Tak, pewnie, o co chodzi? - odpowiedział elf.
-Victoria skręciła chyba kostkę.
(Amina, Fenris?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz