-Przepraszam cię bardzo! - krzynęła elfka.
-Nie ma za co - pomogłam jej wstać, chwile pogadałyśmy, po czym każda poszła w swoją stronę. Poszłam po mojego jednorożca.
Niedługo potem już jechałam na Apresie. Pojechałam na nim na Pagórki Wolności. Długo tam zwiedzałam, chociaż byłam tam już kilka razy.
-Cześć! - usłyszałam za sobą czyjś głos i dźwięk galopującego, najprawdopodobniej jednorożca.
<Ktoś dokończy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz